Włóczykij wyrusza na południe

Góry, podróże i Ziemia Tarnowska

Włóczykij wyrusza na południe Beskid Sądecki,Beskidzkie szlaki,Górskie miasteczka i uzdrowiska,Górskie wędrówki,Weekend w mieście Śnieżny weekend w Muszynie. Co robić u podnóża gór, kiedy nadejdzie Prawdziwa Zima.

Śnieżny weekend w Muszynie. Co robić u podnóża gór, kiedy nadejdzie Prawdziwa Zima.


Ruiny Baszty w Muszynie

Warunki drogowe, w których  gdy zatrzymujemy samochód, to nie ma pewności, czy uda mu się ruszyć z miejsca.

 

Śnieżna klęska żywiołowa w polskich górach- Muszyna.

 

 

Jest bardzo biało i trochę mroźno, śnieg dostaje się wszędzie i mamy wrażenie, że cali jesteśmy mokrzy i na pewno się rozchorujemy. Ale równocześnie jest tak bajkowo, że można bez skrępowania zachowywać się jak dziecko.
Możesz więc wskoczyć mężowi na barana, a on może wrzucić cię w zaspę- głośno się śmiejąc. I tak było przez dwa magiczne dni. Biało i nierealistycznie.

 

 

Widok z Baszty w Muszynie

 

Początkiem roku na południe Polski zawitała prawdziwa zima. Zasypała nie tylko górskie szlaki, ale nawet schroniska, ani trochę nie bacząc na to, że my mamy już dokładny plan na wycieczkę z plecakami.  Mimo, że zamiecie i lawiny na szlakach nas wystraszyły, śnieżny weekend chcieliśmy wykorzystać najlepiej jak się da. I tak, wodząc palcem po mapie, trafiliśmy do Muszyny.

Do uzdrowiskowych miasteczek zwykle wpadamy głównie po to, żeby zaparkować samochód przed wyjściem w góry. Dzisiaj będzie inaczej- sprawdzimy, co ma nam do zaoferowania Muszyna, kiedy śnieg sypie jak szalony.
Zapraszamy w małą podróż do świata, w którym dominują biele i szarości.

 

OKOŁO-MUSZYŃSKA PIĄTKA

 

1. Piękna, pachnąca starym drewnem cerkiew w Powroźniku.

 

Cerkiew w Powroźniku z 1600 roku

Cerkiew w Powroźniku.

 

 

Cerkiew w Powroźniku z 1600 roku

 

 

Cerkiew w Powroźniku z 1600 roku

 

 

Powroźnik wejście do cerkwi

 

 

Naprawdę bardzo stara. Właściwie najstarsza drewniana cerkiew wzniesiona w polskich Karpatach. Została zbudowana w roku 1600 (i do początku XIX wieku stała gdzie indziej, nieco niżej- aż w roku 1813 postanowiono przenieść ją na miejsce położone dalej od rzeki, ze względu na zagrożenie powodziowe). I rzeczywiście czuć w powietrzu tę jej wiekowość. Ściany i strop zakrystii – czyli najstarszego fragmentu świątyni – pokryte są niezwykłą, wielowątkową polichromią. Stworzoną w roku 1607, i właśnie do tego roku przenoszącą nas w czasie. W głównej nawie natomiast złoci się XVIII wieczny ikonostas.

 

 

Powroźnik fragment polichromii zakrystia

Fragmenty polichromii.

 

 

Powroźnik fragment polichromii zakrystia

 

 

Powroźnik fragment polichromii zakrystia

 

 

Powroźnik. Wnętrze cerkwi z ikonostasem.

Wnętrze cerkwi z ikonostasem.

 

 

Po wysiedleniu Łemków podczas akcji „Wisła” w roku 1947 spotkał ją taki sam los jak większość tutejszych cerkwi- została kościołem rzymsko-katolickim.
Warto tu zajrzeć i przez chwilę pooddychać innym powietrzem.

 

2. Spacer z sankami do Mofety w Złockiem.

 

Droga do Mofety Złockie

 

Słowo mofeta zagościło w naszym słowniku dopiero na dzień przed wycieczką do Muszyny- wcześniej nie mieliśmy pojęcia, co to takiego.

Jeśli chodzi o pojęcie czysto geograficzne, mofetą nazywamy chłodny wyziew wulkaniczny (chłodny- czyli o temperaturze poniżej 100 stopni Celsiusza…) zawierający dużo dwutlenku węgla i niewiele pary wodnej, a także otwór, z którego się ten wyziew wydobywa.

Kiedy znaleźliśmy informację o takim  wulkanicznym źródle bijącym nieopodal Muszyny, od razu wiedzieliśmy, że chcemy je zobaczyć.

Na początek lokalizujemy miejscowość Złockie. W lecie byłaby możliwość dotarcia samochodem praktycznie pod samo zejście do źródła, dziś natomiast musimy się mocno nagimnastykować ze znalezieniem miejsca parkingowego, z którego w obfitym śniegu uda nam się potem ruszyć w dalszą drogę. W końcu nam się udaje, czeka nas jednak około dwóch kilometrów spaceru pod górę. Zabieramy ze sobą sanki i wyruszamy.

 

Złockie- droga do mofety

Później będzie z górki. 🙂

 

 

Złockie droga do Mofety

 

 

Złockie kapliczka przydrożna

 

Po drodze mijamy starą cerkiew w Złockiem.

 

Cerkiew w Złockiem

Wieże wyłaniające się spod zimowej kołderki.

 

 

Cerkiew w Złockiem

Zamknięte!

 

 

Docieramy na miejsce, o czym dowiadujemy się z tablicy informacyjnej kierującej nas w dół zbocza. Schodzimy po drewnianych schodach, ciekawi, czy uda nam się odnaleźć bulgoczące otwory w ziemi.

 

Do mofety- Złockie

 

 

Mofeta Złockie

 

 

Schody do mofety- Złockie

Schody prowadzące do źródeł, dziś pełnią raczej funkcję równi pochyłej.
Co ciekawe, w tym miejscu padły nam oba telefony. Jeden wyładował się całkiem, a drugi pokazał 1% naładowania baterii. Wiadomo, był mróz, więc takie rzeczy mogą się zdarzyć. Ale można te przecież dopatrzyć się w tym działania tajemniczej, wulkanicznej siły. 🙂

 

 

Najpierw zwracamy uwagę na „Bulgotkę”- źródło szczelinowe, nakryte drewnianym daszkiem, z którego wydobywa się żelazista woda mineralna.

 

 

Bulgotka Złockie

 

 

Bulgotka źrodło wulkaniczne Złockie

Bulgotka z bliska.

 

 

Trochę na prawo od niej stoi tabliczka informująca, że jest tu i drugie źródło, „Dychawka”, czyli słyszalny oddech ziemi. Wsłuchujemy się i rzeczywiście- spod śniegu dociera do nas ciche bulgotanie! Zaczynamy odgarniać puchową pokrywę i po niedługim czasie, podążając za dźwiękiem a także bardzo charakterystycznym zapachem, udaje nam się odnaleźć źródełko.

 

 

Dychawka Złockie. Udało nam się odkopać źródło!

Tutaj trzeba kopać…

 

 

Wydobywający się z Dychawki dwutlenek węgla pochodzi z bardzo głębokiej szczeliny, co wiąże się z przebiegiem dyslokacji tektonicznych dnem potoku Złockiego. Jest śmiertelną pułapką dla owadów, które odważą się podejść zbyt blisko szczeliny.

 

3. Park Baszta, czyli ścieżki spacerowe na zboczach wzgórza Koziejówka, prowadzące do ruin XIV-wiecznego zamku muszyńskiego .

 

Parkujemy u podnóża wzniesienia i zaczynamy.

 

 

Park Baszta z ruinami zamku w Muszynie

 

 

Parkowe alejki- Baszta w Muszynie

Parkowe alejki.

 

 

Baszta w Muszynie

Docieramy do ruin, co oznacza, że jesteśmy na wysokości około 527 metrów nad poziomem morza.

 

 

Mgliste widoki z Baszty w Muszynie

Mgliste widoki z Baszty na dolinę Popradu.

 

 

Figura matki Boskiej jest obecna na wzgórzu od roku 1936 roku (zmieniona w 1979). Od tego czasu odbywają się tu majówki.

Figura Matki Boskiej jest obecna na wzgórzu od roku 1936 roku (zmieniona w 1979). Od tego czasu odbywają się tu majówki- muszą mieć ciekawy klimat.

 

 

Matka Boska Baszta w Muszynie

 

 

Góra Baszta Muszyna

 

 

Góra Baszta, Góra Zamczysko w Muszynie

 

 

Warto tu wspomnieć o dość niezwyklej historii tego regionu. Rozpoczyna się w roku 1288, kiedy  Wysz Niegowicki, scholastyk kapituły krakowskiej, zapisuje Muszynę z przyległościami w testamencie biskupowi krakowskiemu. W XIV wieku Władysław Łokietek dołącza te ziemie do królewszczyzny, a w 1356 roku Kazimierz Wielki nadaje Muszynie prawa miejskie.

Natomiast w roku 1391 król Władysław Jagiełło ponownie zapisuje Muszynę krakowskim biskupom– chcąc się im przypodobać. Tak powstaje Państwo Muszyńskie, którego tereny posiadają własną administrację, wojsko i sądownictwo.

Taki stan rzeczy utrzymał się do roku 1781, kiedy to obszar został przekazany na rzecz skarbu austriackiego.

W skład Państwa Muszyńskiego wchodziły dwa miasta – Muszyna i Tylicz – zamieszkane w większości przez Polaków, oraz 47 wsi, które zamieszkane były w dużej mierze przez ludność łemkowską. W przybliżeniu obejmowało obszar dzisiejszych gmin Muszyna, Krynica Zdrój, Łabowa i Uście Gorlickie.

 

 

4.Uśpione pod śnieżną pierzyną ogrody sensoryczne, czyli ogrody zmysłów. Idealne miejsce, aby zmoczyć w białym puchu absolutnie każdą część swojej garderoby. 

 

Ogrody Sensoryczne Muszyna

 

Wiosną i latem musi tu być niezwykle kolorowo i pachnąco. Takie było zamierzenie tych ogrodów- odpoczynek, zamyślenie, skupienie na otaczających nas kolorach i zapachach, podziwianie okolicznych wzgórz. Na pewno roi się tu wtedy od kuracjuszy. Ale dziś wieczorem przyroda jest pogrążona w zimowym śnie, ludzi także nie ma na alejkach. Alejek właściwie też nie widać- wszystko jest jednolicie białe.

 

 

 

Ogrody Sensoryczne Muszyna

 

 

Ogrody Sensoryczne Muszyna

 

 

Ogrody Sensoryczne Muszyna

 

 

Droga przez biel.

 

 

A my zmierzamy powoli do wieży widokowej, części Ogrodu Wzroku, z której oglądamy świątecznie oświetlone uzdrowisko.

 

 

Wieża widokowa Muszyna- Ogrody Sensoryczne

 

 

Wieża widokowa Muszyna- Ogrody Sensoryczne

 

 

Wieża widokowa Muszyna- Ogrody Sensoryczne

 

 

Biel i gładkość w Ogrodach sensorycznych Muszyna

 

 

5. Dopełnienie zimowego szaleństwa, czyli łyżwy i narty! 

 

Wierchomla Dwie Doliny

 

Muszyńskie lodowisko znajduje się na Zapopradziu, przy Alei Zdrojowej. Duże i świetnie przygotowane.

Stoków narciarskich natomiast jest w okolicy cała masa- w końcu znajdujemy się wśród wzgórz Beskidu Sądeckiego. My dzisiaj polecamy stację narciarską Dwie Doliny w Wierchomli– ze względu na odkrycie biegnącej wzdłuż wyciągu rewelacyjnej (choć nieoficjalnej i dostępnej tylko przy naśnieżaniu naturalnym) trasy przez las.

Zaczynamy skręcając między drzewa przy górnej stacji kolejki krzesełkowej, i zjeżdżamy między drzewami do dolnej stacji orczyka. Za pierwszym razem bardzo powoli, a z każdym kolejnym nieco odważniej. Był dreszczyk emocji i świetna zabawa.

 

 

wyciąg krzesełkowy Wierchomla

 

 

Porównując górskie uzdrowiska w których byliśmy- Muszyna naprawdę dobrze wypada. Zapewne trochę lepiej w zimie niż w lecie, gdyż jest tu cicho i pusto. Nam dała dwa dni dziecięcej, śnieżnej radości, i z sentymentem będziemy tu wracać.

 

 

 

 

 

 

Tagi: , , , , ,

2 thoughts on “Śnieżny weekend w Muszynie. Co robić u podnóża gór, kiedy nadejdzie Prawdziwa Zima.”

  1. JR pisze:

    Ładne zdjęcia i dobry tekst

  2. JR pisze:

    Hej jak tam ładnie teraz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *