Drugi dzień Bożego Narodzenia to idealny czas na spacer w poszukiwaniu magii śnieżnych świąt. I pomimo, że dzień będzie szaro-bury i mglisty, uda nam się ją odnaleźć! Ale nie uprzedzajmy faktów- są średnio wczesne godziny poranne i wyruszamy w kierunku Zakopanego.
TRASA
Kuźnice- Boczań- Czarny Staw Gąsienicowy– Murowaniec- Dolina Jaworzynki- Kuźnice
Samochód parkujemy pod Rondem Kuźnickim i Aleją Przewodników Tatrzańskich docieramy na początek szlaku.
Jeśli w Tatrach obowiązuje którykolwiek ze stopni zagrożenia lawinowego, a my wybieramy się wyżej niż granica lasu, warto w kuźnickiej wypożyczalni sprzętu narciarskiego zaopatrzyć się w zestaw lawinowy (i być świadomym jak z niego korzystać).
Około godziny 10 za niebieskimi znakami wchodzimy na drogę prowadzącą do Doliny Gąsienicowej. Bardzo lubimy te okolice i staramy się być nad Czarnym Stawem każdego roku. A w tym jeszcze nie mieśmy okazji.
Jest pięknie. Śnieżna pokrywa na drzewach wygląda bajkowo. Na ścieżce leży dużo śniegu, ale dzięki przetartemu śladowi idzie się dosyć wygodnie. Tyle, że gdy noga zboczy ze ścieżki, można wpaść w zaspę co najmniej po kolana.
Na trasie nie ma tłumów, ale spotykamy pojedynczych turystów i narciarzy skiturowych.
Docieramy do Doliny Gąsienicowej i kierujemy się nad Staw. Niestety, nie jest nam dane dzisiaj go zobaczyć- kiedy stajemy przy tabliczce z jego nazwą, okazuje się, że go nie widać. Niebo ma taki sam kolor jak staw, pokryty śniegiem, i całe otoczenie. Majestatyczne szczyty kryją się dziś poza zasięgiem naszego wzroku.
W schronisku ludzi jest całkiem sporo, a klimat panuje prawdziwie świąteczny. Na sali stoi duża choinka i wiszą bożonarodzeniowe dekoracje.
Pijemy gorącą czekoladę i wyruszamy w drogę powrotną. Tym razem przez Dolinę Jaworzynki.
W zimowych warunkach wycieczka zajmuje nam około 5 godzin. Znaleźliśmy to, czego szukaliśmy, czyli białe Boże Narodzenie. Hala Gąsienicowa to rewelacyjny cel na zimowe, górskie spacery, trzeba jednak bardzo uważać na warunki pogodowe.