Włóczykij wyrusza na południe

Góry, podróże i Ziemia Tarnowska

Włóczykij wyrusza na południe Tatrzańskie regle,W chuście i nosidle Tatry z niemowlakiem: Rusinowa Polana i Gęsia Szyja

Tatry z niemowlakiem: Rusinowa Polana i Gęsia Szyja


Panorama z Rusinowej Polany

Spokojna trasa prowadząca w większości przez las, na której z pewnością nie będziemy jedynymi rodzicami.

Na Rusinową Polanę można się dostać na trzy sposoby- najkrótsza droga rozpoczyna się w Palenicy Białczańskiej, najpopularniejsza- przez sanktuarium na Wiktorówkach- wiedzie od Zazadni, a najładniejsza i najłatwiejsza- od Wierchu Porońca. I tą ostatnią dzisiaj pomaszerujemy. Jeżeli nie planujemy dalszej wędrówki, to spokojnie możemy włożyć Malucha do wózka- ścieżka jest bardzo sprzyjająca (to chyba najlepsze miejsce na wycieczkę z wózkiem w Polskich Tatrach!). A jeśli chcemy wyjść nieco wyżej- pozostaje nam chusta lub nosidło.

 

TRASA

Wierch Poroniec – Rusinowa Polana – Gęsia Szyja (1489) – Wierch Poroniec

 

Mapa trasy Wierch Poroniec- Rusinowa Polana - Gęsia Szyja

 

Parkujemy samochód w miejscowości Wierch Poroniec. Miejsc postojowych przy samym wejściu do parku jest niewiele, więc musimy udać się na bardziej oddalony parking za rondem. Wychodząc po 10 cieszymy się że udało nam się gdziekolwiek znaleźć miejsce.

Wchodzimy na zielony szlak. Tabliczka informuje nas, że na Rusinowej Polanie będziemy za godzinę i 15 minut. Ścieżka biegnie delikatnie do góry przez przyjemny las. Już po kilku minutach ukazują nam się piękne widoki na najwyższą szczyty słowackiej części Tatr.  Wchodzimy z powrotem do lasu, maszerujemy spokojnie i jednostajnie przez dłuższy czas, a potem wychodzimy na widokową polankę pomiędzy wiatrołomami. Jesteśmy już prawie na miejscu- szybciej niż informowała tabliczka z początku trasy.

Obowiązkowym punktem pobytu na Rusinowej Polanie jest wizyta w bacówce ze świeżymi, ciepłymi oscypkami.  A potem długi odpoczynek na łące z idealną górską panoramą na wyciągnięcie ręki.

 

Rusinowa Polana - widok na Hawrań i Szalony Wierch

 

Dziecko nie marudzi, więc tak jak zakładaliśmy- idziemy dalej! Przed nami jedno z najbardziej męczących tatrzańskich podejść! (A na reglowych wysokościach… Chyba najbardziej męczące.) Pokonujemy chyba cały milion dość stromych schodów (aż tyle nie! :D) i po niecałej godzinie stajemy na Gęsiej Szyi, czyli na wysokości 1489 m n.p.m. Widoki są warte podjętego wysiłku- Jagnięcy, Lodowy, Gerlach, Rysy- najwyższe kolosy są tuż obok.

 

Widoki z Rusinowej Polany- Jagnięcy Szczyt, Lodowy Szczyt

Początek drogi na Gęsią Szyję.

 

 

Gęsia Szyja- widoki

 

Przy zejściu przyda się sporo ostrożności- w niektórych miejscach schody są śliskie.

Do samochodu wracamy tą samą komfortową drogą.

 

Podsumowanie

Czas wycieczki: ok 3 godziny
Kilometry: 9 km
Suma podejść: 466m
Suma zejść: 466m

Więcej zdjęć z dokładnie tej samej trasy, tylko w cudnej scenerii zimowej, znajdziecie TUTAJ.

 

“- Aha, więc jestem uratowany – powiedział z rozczarowaniem. – Że też wszystko, co emocjonujące, musi się zawsze kończyć, kiedy się już tego nie boimy i kiedy nareszcie mogłaby z tego wyniknąć dobra zabawa.”
Tove Jansson, Zima Muminków 

 

Tagi: , , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *