W poszukiwaniu szlaku nietrudnego i widokowego, dobrego na pierwszy raz w Tatrach należących do naszych południowych sąsiadów, trafiamy na mapie na Tatrzańską Magistralę. Jest to bardzo długi, bo aż 76 kilometrowy szlak biegnący od Doliny Jałowieckiej w Tatrach Zachodnich do Wielkiego Białego Stawu w Tatrach Wysokich. Widokowy, ale i miejscami dosyć tłoczny. I właśnie jego fragmentem będziemy podążać– zaczynając od wjazdu kolejką ze Starego Smokowca na Hrebienok (Siodełko) i kierując się na Skalnaté Pleso (Łomnicki Staw) leżące pod szczytem zapierającej dech w piersiach Łomnicy. To właśnie tam możemy wsiąść w mały ale świetnie rozpoznawalny, czerwony wagonik, który pozwoli nam stanąć na szczycie.
TRASA
Hrebienok – Rainerova chata – Zámkovského chata – Skalnatá chata – Skalnaté pleso (1751 m n.p.m. )
Powrót tą samą drogą.
Wycieczkę rozpoczynamy w Starym Smokowcu, leżącym po zupełnie przeciwnej stronie Tatr niż nasza polska kwatera. W tym celu objeżdżamy dookoła prawie całe Tatry zachwycając się porannymi widokami najwyższych szczytów. Droga wiodąca nas przez Zdziar i Tatrzańską Łomnicę ma w sobie coś magicznego.
Zostawiamy samochód w okolicy dolnej stacji kolejki na Hrebienok. Płacimy za parking, ale za to czeka nas miła niespodzianka- idąc w Tatry Słowackie nie kupujemy biletu wstępu (wiąże się to z tym, że musimy sami zadbać o ubezpieczenie kupując je przez internet, w innym wypadku koszty ewentualnej akcji ratunkowej byłyby bardzo wysokie).
Jako że szukamy dziś trasy raczej spacerowej niż ambitnej, decydujemy się ułatwić sobie drogę i skorzystać z wagonika na Hrebienok, który za cenę 9 euro za osobę (bilet w dwie strony) zabierze nas na wysokość 1285 metrów.
Odczekujemy więc kilkanaście minut w kolejce, kupujemy bilety, znów czekamy- na wagonik, a potem kolejne kilka minut jedziemy w dużym ścisku do góry. Przyjemność i widoki są raczej średnie, oszczędność czasu chyba również niewielka. Ale oszczędzamy siły. 🙂
Hrebienok jest punktem, przez który przebiega Tatrzańska Magistrala. Odnajdujemy więc czerwony szlak, który nią prowadzi, upewniamy się, że obraliśmy poprawny kierunek, i razem z wieloma innymi turystami rozpoczynamy spacer.
Pierwszym celem na naszej trasie będzie malowniczy wodospad, który dostrzegamy już po ok 15 minutach drogi, a po kolejnych 10 minutach do niego docieramy. Wąska kładka nad wodospadem wygląda świetnie, jednak otaczające ją wiatrołomy są przygnębiającym otoczeniem.
Kolejnymi punktami na czerwonym szlaku są schronisko Rainera (Rainerova chata) i schronisko Zamkowskiego (Zámkovského chata). Jest w nich dzisiaj wyjątkowo tłoczno. Spod tego ostatniego odchodzi zielony szlak na Lodową Przełęcz (genialny!). My za to idziemy dalej do w kierunku trzeciego już schroniska na naszej trasie. Skalnatá chata, czyli schronisko Łomnickie leży na wysokości 1725 metrów nad poziomem morza.
Stawiamy jeszcze kilkadziesiąt kroków czerwonym szlakiem i docieramy do pośredniej stacji kolejki na Łomnicę. Można stąd wjechać albo na sam szczyt- charakterystycznym czerwonym wagonikiem, albo narciarskim wyciągiem krzesełkowym w okolice Łomnickiej Przełęczy. Koszt wjazdu gondolą na szczyt znad Łomnickiego Stawu to 27 euro za osobę. Na szczycie możemy przebywać 50 minut. Jeśli nie jesteśmy taternikami, to wjazd jest dla nas jedyną szansą dostania się na Łomnicę, czyli drugi pod względem wysokości szczyt Tatr- nie wiedzie na niego żadna trasa turystyczna.
Ostatnim punktem naszej wycieczki staje się Łomnicki Staw (Skalnaté pleso) do którego podchodzimy jeszcze kilka minut od stacji gondoli. Jest to niewielkie, ale urokliwie położone jezioro. Co ciekawe, zdarza się, że praktycznie całkowicie wysycha. My mieliśmy szczęście i zobaczyliśmy staw i odbijające się w jego tafli góry w całej okazałości.
Ze względu na deszcz, który złapał nas nad brzegiem stawu, decydujemy się powoli zakończyć wycieczkę i tą samą drogą wracamy do samochodu.
Nasze wrażenia z wycieczki? Naiwnie spodziewaliśmy się, że ludzi będzie trochę mniej. Ale co najważniejsze- słowackie Tatry wydają się ogromne! Masyw Łomnicy i Sławkowskiego Szczytu towarzyszące nam w drodze robiły imponujące wrażenie. Jednak polecamy trasę raczej w tygodniu niż w weekend.
Podsumowanie
Czas wycieczki: ok 5 godzin
Kilometry: 12
Kolor szlaku: czerwony
Suma podejść: 771m
Suma zejść: 771m
Podejście i zejście tą samą trasą.