Włóczykij wyrusza na południe

Góry, podróże i Ziemia Tarnowska

W krainie Ducha Gór. Co robić w Karpaczu?


Na Karpatce

Wybraliśmy się tutaj z dużą ciekawością, chociaż bez planów. W każdym razie pogoda nie planowała sprzyjać naszemu jesiennemu pobytowi, bo przez większość czasu siąpił deszcz i było dość chłodno. Za to kilka razy towarzyszyła nam rewelacyjna tęcza, a na drzewach można było spotkać pierwsze jesienne kolory.

Chcieliśmy trochę więcej pochodzić po górach, a wyszło tak, że przez większość czasu zwiedzaliśmy miasto. Jaki jest Karpacz? Dla niektórych zbyt nastawiony na turystów- z kramami i zaskakująco drogimi parkingami. Biorąc pod uwagę, że stałych mieszkańców jest tu około 4,5 tysiąca, a jednak na ulicach ciągle widać tłumy- nie ma się czemu dziwić.

Karpacz został wcielony do Polski dopiero w roku 1945. Wcześniej nosił nazwę Krummhübel. Osada, będąca dziś Karpaczem Górnym (a oficjalnie do 2017 roku Bierutowicami), w której stoi świątynia Wang – to dawny Brückenberg. Znajdziemy tu mnóstwo niemieckich napisów i mnóstwo turystów zza zachodniej granicy. Wydaje się, że tak jak my z ukłuciem żalu jedziemy do Lwowa, tak Niemcy przyjeżdżają tutaj.

Karpacz jest pofałdowany– ma swoje wzgórze Karpatka i dokładnie jak polskie ciasto tej samej nazwy składa się z całej masy wzniesień i dolin. Gdy spacerujemy po jego ulicach mamy w zasięgu wzroku albo najbliższe pagórki jak wspomniana Karpatka czy Księża Góra, albo rozleglejsze widoki na Karkonosze i Rudawy Janowickie. Nawet żeby wejść do najsłynniejszego zabytku- świątyni Wang – trzeba pokonać sporą wysokość.

 

Plan miasta z oficjalnej strony karpacz.pl, a na nim zaznaczone numerkami nasze ulubione miejsca.

 

Co warto zrobić i zobaczyć będąc w okolicy? Oto nasze typy.

1. Zaznajomić się z historią Ducha Gór i znaleźć przeróżne jego oblicza.

Nazywa się go różnie- Liczyrzepą, Rzepiórem… Dla Niemców to Rübezahl, a dla Czechów Pan Jan lub Karkonosz. Przybiera postać włóczącego się po górach z kosturem starca (a wcześniej bywał podobnym do gryfa potworem). Jego legenda rozpoczyna się gdzieś w średniowieczu, i wszystko wskazuje na to, że rozpowszechnili ją Walończycy- ówcześni poszukiwacze górskich skarbów, minerałów i rud. Ukryty wśród skał Duch skutecznie odstraszał konkurencję.
Opowieści mówią, że któregoś dnia Karkonosz zakochał się w księżniczce, porwał ją i zabrał do swojego ukrytego zamku. Przebiegła dziewczyna poprosiła go o policzenie rosnących na polu rzep. On posłusznie liczył, a tymczasem księżniczka uciekła do swojego ukochanego. Od tego czasu Potwór zyskał pełne pogardy miano Liczyrzepy. Karkonoscy górale utrzymują, że grzmoty w górach to krzyki rozpaczy Ducha Gór. Do dziś przeżywa on utratę pięknej księżniczki.
W Karpaczu znajdziemy całe mnóstwo podobizn Rzepióra- i nawet jeśli nie uwierzymy legendom, łatwo poddamy się jego urokowi. Bo kiedy w doliny zejdzie mgła, mimowolnie będziemy rozmyślać o jego tajemniczym królestwie. Sprawdziliśmy to!

Willa "Duch Gór" w opcji niemieckojęzycznej. Z rewelacyjną pierogarnią w piwnicy!

Willa “Duch Gór” w opcji niemieckojęzycznej. Z rewelacyjną pierogarnią w piwnicy!


2. Wyjść na Karpatkę.

My co prawda nie doświadczyliśmy walorów widokowych tego miejsca (podobno widać całe Karkonosze!), ale właśnie mglista, deszczowa aura pozwoliła nam poczuć tutaj prawdziwą magię.
Samochód zostawiamy na bezpłatnym parkingu (nie ma na nim niestety wielu miejsc). Wędrówkę pod górę rozpoczynamy od przejścia przez malowniczą zaporę na Łomnicy. Zaraz za nią idziemy w górę- jesteśmy na czerwonym szlaku. Szlak omija sam szczyt, więc szybko z niego zbaczamy. Raczej nie ma możliwości się zgubić- trzeba iść ciągle w górę. Już po około 10 minutach od zapory docieramy do szczytu wzniesienia ze skałkami i punktem widokowym. W oczy rzuca się wielka ilość mchu dookoła, który tworzy niespotykany klimat. To chyba najciekawsze miejsce Karpacza- niby w mieście, a w lesie. A może nawet w królestwie Ducha Gór?

Karpatka- czy tu mieszka Duch Gór?
złamana sosna na Karpatce

3. Punkt obowiązkowy dla rodziców niemowlaków- zobaczyć zaporę na Łomnicy i Dziki Wodospad.

Nasza Gabi uwielbia górskie potoki, strumienie, wodospady… I z pewnością nie jest jedynym niemowlakiem z takimi upodobaniami. Maluchy będą zahipnotyzowane – niech i one mają radość z wyprawy!
Zapora na Łomnicy– czyli rzece, która bierze początek w Wielkim Stawie – powstała w latach 1910-1915 w celu uregulowania rzeki (niosącej ogromne zniszczenia w czasie powodzi kilka lat wcześniej).
Dziki Wodospad– jest to z kolei zapora przeciwrumoszowa w biegu tej samej rzeki, i kolejny element walki z jej groźnym charakterem. Wyobrażenie o tym, jak bardzo pasuje do Łomnicy nazwa Dzika Rzeka, niech da wydarzenie z roku 1844. Wysoko w górach schodzi lawina do Wielkiego Stawu. Skutkiem tego rzeka zabiera ze sobą krę, drzewa i kamienie i powoduje zniszczenie młynu w Karpaczu!
Na szczęście zastosowane w ciągu kolejnych lat zapory zdają egzamin i dobrze chronią mieszkańców miasta.

 

Zapora na Łomnicy. Zwiedzamy Karpacz z niemowlakiem w nosidle.

 

4. Odwiedzić Krucze Skały.

Są one grupą skalną wysokości około 25 metrów, leżącą na zboczu Kruczej Kopy nad potokiem Płomnica. Podobno poszukiwacze skarbów zawitali tu już w średniowieczu – zbudowane z granitognejsu skalne ściany skrywały wiele cennych okazów. Mimo kilkusetletniej eksploatacji, jeszcze w początkach XXI wieku odnajdywano tu cenne szafiry.
Obecnie znajduje się tu kilka dróg wspinaczkowych.
Spacerując tutaj znów znajdziemy spokojną, leśną stronę Karpacza. Mimo, że niedaleko jest centrum miasta, my przechodzimy przez mostek i jesteśmy na górskim szlaku.

Krucze Skały, Karpacz

5. Wejść do świątyni Wang.

Przepiękny kościółek z sosnowych bali został wybudowany na przełomie XII i XIII wieku w południowej Norwegii. W roku 1842 odkupił go pruski król Fryderyk Wilhelm IV. Kościół przewieziono najpierw do Berlina, a potem właśnie do Karpacza. Świątynia była bardzo zniszczona, wiele fragmentów nie nadawało się do użytku i było dobudowywanych na podstawie rysunków już w trakcie budowy. Dobudowana została też wieża i krużganki.
Kolumny wewnątrz kościoła oraz bogato zdobione portale są oryginalne. W zdobieniach znajdziemy smoki i twarze wikingów…
Co ciekawe, w konstrukcji kościoła nie znajdziemy ani jednego gwoździa.
Aby zobaczyć wnętrze kupujemy bilet w kasie i czekamy – zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem, co około pół godziny. Najpierw zostaje odtworzony materiał audio, a potem przewodnik opowiada resztę historii i pokazuje elementy świątyni.

6. Iść w góry!

Wreszcie docieramy do istoty bycia tutaj. My proponujemy dwie jesienne trasy-pierwsza, do schroniska Samotnia, która pozwoli nam być w górach wysokich mimo niedużej wysokości, albo druga – na najwyższy szczyt Rudaw Janowickich- Skalnik.
Ale wybór jest ogromny- w okolicy Karpacza znajdzie się odpowiednia górska droga dla każdego.

Polana w Karkonoszach

Na koniec jeszcze kilka ciekawszych miejsc Karpacza.

Tagi: , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *