Dziś będzie o morzu z perspektywy tych, którzy raczej nie potrafią wypoczywać.
Jeśli wybierasz się na północ Polski, ale oprócz szumu morskich fal, spokoju i zapachu świerkowych igieł chcesz poczuć wakacyjne zmęczenie, to mamy propozycję świetnego miejsca!
Od kilku lat chodziło mi po głowie, żeby na klasyczne, nadmorskie wakacje wybrać się w okolicach Nocy Świętojańskiej, kiedy noce są najkrótsze w roku. I to był naprawdę strzał w dziesiątkę! Naprawdę długie, jasne wieczory, ze zmrokiem zapadającym przed 22 tworzyły rewelacyjny klimat.
Jednak z wyborem miejsca mieliśmy problem- raczej nie lubimy turystycznych kurortów pachnących kebabem i pełnych płaczących brzdąców. Jednocześnie kusiły nas osławione wydmy Słowińskiego Parku Narodowego, które- nawet patrząc na zdjęcia- trudno sobie realistycznie wyobrazić. Ostatecznie trafiliśmy do Łeby, która zdecydowanie nie jest miejscem cichym i spokojnym, ma za to naprawdę duże zaplecze noclegowe. Założyliśmy szukanie plaż innych niż ta tłoczna, z wyjściem w centrum miasta.
Przedstawiamy kilka pomysłów na spędzenie czasu na kaszubskiej ziemi.
1. Ruchome wydmy Słowińskiego Parku Narodowego.
Z najwyższym punktem – szczytem Góry Łąckiej o zmiennej wysokości (oscylującej pomiędzy 35-42 m n.p.m. w zależności od czynników zewnętrznych). Miejsce jest wyjątkowe- podobno na skalę europejską. Warto wspomnieć, że jakieś 300 lat temu żarłoczna wydma unicestwiła niewielką, nadbrzeżną wioskę o nazwie Łączka.
Docierając na miejsce byłam zadziwiona tym, jak bardzo rzeczywistość odbiega od moich wyobrażeń. Bo miałam w głowie maksymalnie 1,5 metrowe piaskowe wzniesienia, być może po prostu przereklamowaną plażę, a tu dostałam prawdziwe pustynne kolosy. Gdyby nie ludzie i barierki ochraniające teren, można by zamknąć oczy i przenieść się na Saharę. Bo po wyjściu z lasu widzisz właśnie to- wyrastające obok Ciebie wielometrowe, piaskowe góry!
Jak się tu dostać? Są dwie możliwości.
Opcja 1. Zakładając, że mieszkamy w Łebie, z niej właśnie musimy dostać się do wioski Rąbka, gdzie znajduje się wejście do Słowińskiego Parku Narodowego i początek trasy. Wsiadamy w miejskiego meleksa lub dojeżdżamy na miejsce własnym samochodem (w roku 2019 koszt przejazdu meleksem na trasie Łeba- Rąbka to 6zł/os, a koszt parkingu to 6zł/h).
Docieramy do wejścia do Parku (6zł- bilet cały /3zł- bilet ulgowy). Stamtąd z kolei wybieramy jedną z czterech możliwości:
- Meleks, który zawiezie nas pod same wydmy (15zł/11zł w jedną stronę)
- Rejs statkiem przez jezioro Łebsko spod parkingu w Rąbce do wyrzutni rakiet (14zł/11zł, trochę taniej powrót). Stąd zostanie nam do wydm jeszcze ok 2 km- możemy je pokonać pieszo lub meleksem .
- 5,5 km spaceru urokliwą ścieżką przez iglasty las. W tej opcji genialny zapach żywicy dostajemy w gratisie!
- Rower– własny lub wypożyczony w Rąbce (lub Łebie). Przy wydmach są zorganizowane stojaki w cenie 5zł za skorzystanie.
My polecalibyśmy 3 ostatnie możliwości.
Opcja 2. Nazwijmy ją opcją studencką, bo w drodze nikt nie poprosi nas o otworzenie portfela. Tylko dla fanów spacerowania morskim brzegiem. Fantastyczna- jeśli tylko słońce nie praży zbyt mocno. Idealna w promieniach zachodzącego słońca. I bardzo prosta. W Łebie udajemy się na plażę po zachodniej stronie kanału portowego i po prostu idziemy przed siebie. 8 km, 2 godziny marszu. Po drodze miniemy plażę nudystów i całkiem bezludne fragmenty wybrzeża- super sprawa. Zejścia na wyrzutnię rakiet i na Górę Łącką są oznaczone tabliczkami.
A potem zostaje nam już tylko pobudzająca wyobraźnię wędrówka wśród białego piasku…
Ciekawostka: jak bardzo ruchome są słowińskie ruchome wydmy? Przesuwają się ok 1-2 m w ciągu roku, a w wyższych partiach nawet więcej. Zasypują przy tym roślinność, nadmorskie bagna i torfowiska. Największe zmiany zachodzą wiosną i jesienią, kiedy na Bałtyku szaleją sztormy.
2. Latarnia morska w Stilo- muzeum latarnictwa
W kaszubskiej miejscowości Osetnik (a kiedyś Stilo) stoi stara latarnia morska. Taka typowa- w kolorach, w jakich każdy taką latarnię sobie wyobraża. Zbudowano ją na wydmie i docierając tam zastanawiamy się, czy to dlatego wydaje nam się nieco pochyła? Do punktu widokowego na górze wiodą kręte schody, a na poszczególnych piętrach można poczytać o historii morskiego latarnictwa i obejrzeć wystawę marynistycznych obrazów.
W okolicy znajduje się mnóstwo leśnych ścieżek spacerowych.
3. Jezioro Sarbsko – po drugiej stronie Mierzei Łebskiej. Tym razem proponujemy delikatną zmianę klimatu – i kajak, który można tu pożyczyć. Nam nie wystarczyło czasu, więc zrobimy to następnym razem:).
4. Kąpiel w Bałtyckich falach!
Nie da się tego porównać ze spokojnymi (i ciepłymi:D) akwenami które znamy z bałkańskich plaż. To prawdziwe, niespokojne morze, i fale, które dają wiele radości (kiedy już uda nam się przezwyciężyć temperaturę wody!). Oczywiście, trzeba zachować ostrożność.
5. Magiczne zachody słońca.
Tym razem coś dla leniuchów i romantyków, którym niestraszny jest piasek sypiący się przy wietrznej pogodzie do oczu i nosa. Sztandarowy punkt nadmorskich wakacji. Z całego serca polecamy nie stracić ani jednego zachodu słońca!
6. Wycieczka do Gdańska – od Słowińskiego Parku Narodowego musimy oddalić się co prawda o ok. 2 godziny, jednak zdecydowanie warto to zrobić. Miasto jest przepiękne. Można powłóczyć się jego uliczkami i wdrapać na wieżę ratuszową- widoki są świetne!
Wracając znad morza mamy do przejechania prawie całą Polskę. Poniżej podrzucamy jeszcze kilka obrazków z Malborka- miasta-perełki, w którym zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę.
Czy Łeba jest miejscem idealnym na nadmorskie wakacje? Dla nas raczej nie- jest trochę za duża i za głośna. Trzeba też przygotować się na to, że tu praktycznie wszystko kosztuje. Ale wokół można odnaleźć wiele miejsc urokliwych i naprawdę spokojnych. W okolicy istnieją odludne plaże. A przy tym bliskość Słowińskiego Parku jest wielkim atutem tego miejsca. Na sam koniec- kilka kadrów z łebskich plaż – oczywiście tych pozamiejskich.
Dobrze z Wami powspominać. Bałtyk jest najpiękniejszy.
To prawda, jest wyjątkowy!