Projekt “Mała Żaba”

Lubię pisać.

Przez ostatnie 3 lata sytuacja zawodowa zmusiła mnie do pracy w mieście, do którego dojazd trwa półtorej godziny w jedną stronę. Przez większość z tych dni zabierałam ze sobą laptop, żeby pisać dla córki, którą zostawiałam w domu na dłużej niż bym chciała.

Pisałam o naszych przygodach, czasem lekko je podbarwiając, biorąc na warsztat małe i duże wydarzenia, chcąc uwiecznić dziecięce powiedzonka i niesamowitą ciekawość świata. Całkiem fajnie to wychodziło i mamy z tych opowieści nagranych kilka audiobooków do słuchania przed spaniem.

Z upływem czasu coraz częściej przychodziła do mnie myśl, żeby ruszyć z tematem nieco dalej, i pisać o kolejnych przygodach Małej Żaby również dla innych dzieci i rodziców.

I zaczęłam
Ale, tak się złożyło, że nie podróżniczo, a… medycznie.

Od opowieści napisanej na bazie doświadczeń nieco mniej przyjemnych, ale również wartościowych.

I jest. Mała Żaba i przygoda mamy.

Pierwszy tekst, który po długiej nad nim pracy zyskał zaszczytne miano książki, jest dla tych, którzy podejmują leczenie raka tarczycy.

To taki rodzaj nowotworu, który rokuje bardzo dobrze, ale w przebiegu jego leczenia często stosowana jest terapia radiojodem. Pacjent połyka tabletkę i na co najmniej kilkanaście dni, zwykle około miesiąca, staje się źródłem promieniowania gamma, co wiąże się z koniecznością izolacji.
I to jest to, co najbardziej boli rodziców.

Ja bardzo to przeżywałam, a wiem że nie tylko ja tak mam. Szukałam porad na grupie wsparcia na fb (i znalazłam, całkiem sporo pomysłów z których wiele zostało wykorzystanych w praktyce:D) i szukałam literatury dziecięcej w tym temacie-  tej niestety nie znalazłam.

Więc stworzyłam ten brakujący kawałek literatury sama;)

Co znajdą w książce dzieci?
Sympatyczną bohaterkę, która przeżywa to, co one. A przy tym przeżywa mnóstwo ciekawych przygód. Są tu też zawarte informacje o tym, co dolega rodzicowi i co się z nim dzieje w szpitalu, a potem w miejscu izolacji.
Książka jest naprawdę pięknie zilustrowana przez Izabelę Wróbel, a na niektórych stronach ukryły się zwierzaki pojawiające się w tekście.

Co znajdą dorośli?
Materiał do przerobienia problemu (to, co sama uwielbiam w książeczkach dla dzieci). Pomysły na to, jak z dzieckiem o chorobie rozmawiać, i na to jak mu uprzyjemnić czas izolacji.

 

Wersję drukowaną, czyli taką najprzyjemniejszą, której możecie dotknąć, znajdziecie TUTAJ.

A tutaj jest e-book:
EBOOK Mała Żaba i przygoda mamy, Dominika Jachym

Jeśli tylko potrzebujecie, korzystajcie. Zarówno jeśli czeka was leczenia, jak i jeśli macie ochotę tylko powspominać stare dzieje;) Ogromnie jestem ciekawa Waszych opinii.

 

A co w przyszłości?

Myślę, że za jakiś czas pojawią się kolejne “Małe Żaby”. Lżejsze i skierowane do szerszego grona odbiorców. Co w nich będzie?
– przygody małej dziewczynki i jej rodziców
– zwierzaki, dużo zwierzaków 🙂
– wiedza przyrodnicza i krajoznawcza
– rodzicielstwo bliskości
– wychowanie przez podróżowanie
– i elementy czytania globalnego

 

Strasznie się tym projektem cieszę, więc zapraszam do śledzenia i Was:)

 

#raktarczycy
#radiojod
#jodradioaktywny
#izolacja
#rodzicielstwobliskosci
#beztarczycy